Interaktywne muzea - aplikacja Zamek Malbork - Kościół NMP
Ostatnio temat wirtualnych muzeów poruszałam w eseju na zaliczenie przedmiotu Wirtualność w kulturze. Jako, że bardzo mnie zainteresował postanowiłam się szerzej wypowiedzieć
w temacie wirtualności, która w danych "miejscach pamięci" coraz częściej występuje.
Kiedy myślimy o nowoczesnych muzeach pierwsze przychodzą nam do głowy chociażby Muzeum Powstania Warszawskiego czy Podziemia Rynku w Krakowie. Są to
obiekty bogate w kreatywne wystawy oraz dobrze przemyślane ścieżki zwiedzania. Ich nowoczesność przejawia się poprzez dużą ilość projektorów, ekranów, czy interaktywnych gier, które pomagają zgłębić bardziej konkretny temat w bardzo przyjemny sposób. Nie jest to jednak jedyna możliwość technologicznego ubogacania
edukacyjnej wycieczki.
Statystyki odwiedzin muzeów przez wiele lat szybowały w dół, do momentu, gdy muzea nie zaczęły wychodzić do oglądających poprzez nowe technologie. Smartfon w 2018 roku to już codzienność. Prawie każdy ma go zawsze przy sobie, a szczególnie w muzeum, gdzie często robimy zdjęcia eksponatom. Dobre wykorzystanie smartfona zwiedzających umożliwia wykreowanie unikalnego doświadczenia, jakim jest zwiedzanie Zamku
Malbork przy asyście nie przewodnika, a aplikacji mobilnej!
Najlepszym elementem w.w aplikacji nie jest wbrew pozorom umieszczona w niej treść, a nadanie tej treści multimedialnego wydźwięku. Ciekawa prezentacja tekstu w odpowiednim czasie zwiedzania
w aplikacji "Zamek Malbork" pozytywnie wyróżnia ją od przewijania strony internetowej podczas oglądania eksponatów. Wyobraźmy sobie chociażby audio-przewodnik w naszym prywatnym telefonie,
który przez słuchawki opowiada historię dokładnie tego eksponatu, któremu się przyglądamy. Z jednej strony brzmi to futurystycznie, z drugiej ta technologia została zaimplementowana właśnie do opisywanej aplikacji developerów Sirocco Mobile.
Jak więc sprawić, aby aplikacja wiedziała co ma nam przedstawiać? Elementem łączącym eksponaty z apką jest sieć specjalnych nadajników, które znajdują się w różnych miejscach muzeum. Beacony, bo tak nazywamy tego typu urządzenia, za pomocą Bluetooth komunikują się z naszymi telefonami, przez co wiedzą jaką treść w jakim czasie mają nam wyświetlać. Kiedy zwiedzający znajdzie się w zasięgu takiego nadajnika. Telefon w jego dłoni odbierze transmitowaną informację – dla przykładu przyjmijmy, że brzmi
ona „Cześć, jestem beaconem z Zamku Malbork i znajduję się w kaplicy św. Anny”.
Aplikacja zainstalowana na telefonie turysty zinterpretuje ten komunikat, a smartfon
zawibruje i wyświetli na dotykowym ekranie wcześniej zaprogramowaną treść,
przygotowaną specjalnie na odwiedziny tego konkretnego miejsca. Brzmi ciekawie, prawda?
Wspomaganie się aplikacją mobilną zamiast montowania dodatkowych ekranów i projektorów
w miejscach, gdzie niekiedy ciężko jest poprowadzić instalację elektryczną jest bardzo dobrą decyzją. Małe, nieinwazyjne odbiorniki na pewno nie będą szpecić ściany, a przecież ich dobre wykorzystanie wiązać się może jedynie z samymi plusami.
Co prawda dokładne statystyki działania aplikacji "Zamek Malbork - Kościół NMP" nie są mi znane, jednak z pewnością ma ona ogromny potencjał w dostarczaniu rozrywki zwiedzającym w każdym wieku.
Czy znacie jeszcze jakieś aplikacje promujące zwiedzanie z telefonem komórkowym?
Piszcie w komentarzach!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz